29 października 2024

NON OMNIS MORIAR

   


       Są takie wyjątkowe dni w roku, kiedy w serce wkrada się refleksja, kiedy nastaje czas wspomnień i zadumy, kiedy ludzkie ścieżki wiodą pośród mogił i płomieni świec. W tych dniach uświadamiamy sobie, że istniejemy dzięki następstwu pokoleń. W tych dniach pamięć o bliskich staje się niezawodna, a obce nazwiska na kamiennych płytach zdają się bliskie. Są takie wyjątkowe dni w roku, w których  pośpiech - cywilizacyjna jednostka czasu - na chwilę znika i wszystko powolnieje. 
I staje się Cisza... 


W takich dniach wspominam także Blogerów... 
 

25 komentarzy:

  1. Przychodzą, odchodzą, ale zawsze pozostają w pamięci ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I nawet Ci z Blogosfery - gdzie niby świat wirtualny...

      Usuń
  2. Z wymienionych znałam tylko blog Andrzeja, odszedł tak nagle!
    Takich refleksji nigdy dość, nie tylko przy okazji 1 listopada...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Doskonale pamiętam blog Andrzeja i Jego samego. Zaciekawiał mnie zawsze.

      Usuń
  3. Czytywała blog Klatera, udzielał mi wskazówek jak pisać limeryki. "W jesieni życia" też znałam. Jej siostra Dag, malarka nadal ma swój blog, ale rzadko teraz widać Ją w sieci. Parę lat temu odeszła także Rozalia(niestety nie pamiętam już ani nazwy Jej bloga, ani roku śmierci. Jednak nadal pozostaje w mojej pamięci.).Niechaj spoczywają w spokoju!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Klater miał artystyczną duszę, a w komentarzach na jego blogu dawała się wyczuć sympatia komentujących. Renia - siostra Dag - proponowała mi wspólny wyjazd do Gruzji. Odmówiłam, bo dla mnie było za drogo. Potem żałowałam. Rozalii natomiast nie znałam. Niechaj spoczywają w spokoju!

      Usuń
  4. Pamięć o ludziach którzy odeszli. Tak cenna, a tak prosta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podobno człowiek ma dwie śmierci. Druga jest wtedy, gdy ostatni raz przez potomnych zostanie wypowiedziane imię zmarłego.

      Usuń
  5. Bardzo sentymentalny wpis. Aż mi się zrobiło smutno...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam serdecznie Nowego Gościa na Posiaduszkah i zapraszam zawsze.

      Usuń
  6. A wiesz- brakuje mi w sieci Marii Dory chociaż czasem bardzo się blogowo sprzeczałyśmy. No cóż - jeszcze trochę i ja odejdę w nicość- wszystkich nas w pewnym momencie spotyka ta jedyna sprawiedliwość na Ziemi. Moja babcia zawsze mi powtarzała: " Żyjesz więc wiadomo, że w pewnej chwili umrzesz. Gdy umiera człowiek, który już ma za sobą wiele lat życia to normalne, nie powinno się rozpaczać. Tragedią jest gdy rodzice muszą odprowadzić dziecko do grobu". Jak widać moja babcia stosowała szalenie racjonalny wychów dzieci. A co do tej ciszy i zadumy - nie powiem by 1.XI to był właśnie taki dzień, bo pełna komercja jest wtedy na wszystkich cmentarzach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oczywiśćie znów mi blogger wyciął numer - ta anonimowa to ja, anabell

      Usuń
    2. Podziwiałam Marię Dorę za jej codzienne publikacje i to rzetelne publikacje. Pod każdą było ponad 200 komentarzy i to nie jakieś zdawkowe typu "komentarzyk za komentarzyk - fajna nocia", ale obszerne dyskusje. Znalezienie się w jej linkowni ulubionych blogów było uważane przez Onet za zaszczyt, na który trzeba było sobie zasłużyć.

      Usuń
  7. Niestety dość długa ta lista blogerów, którzy odeszli. Ech...
    Wspominajmy ich.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda, że blogi onetowe przepadły i dziś nie można do nich zajrzeć. Tak, wspominajmy...

      Usuń
  8. Masz dobre serce, pamiętasz nawet o tych odejściach wirtualnych ludzi. Chylę czoła, pamiętne daty.
    Serdeczności dla Ciebie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niby wirtualne, a jednak przecież byli w naszym życiu, a niektórzy nawet mieli na to życie wpływ.
      Serdeczności odwzajemniam.

      Usuń
  9. Pamiętam anafigę :) Z moich znajomych jeszcze Asmodeusz (2022), uleczka ze Śląska (2017) oraz atkabe (2017), pani od bloga rudego Lucka, ale także od bloga politycznego, która nie doczekała upadku pizdu. Zazwyczaj zostawiam takie blogi w bocznej szpalcie z adnotacją RIP, dla samej siebie, żeby pamiętać, a czasem też dla przechodniów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam blogi wszystkich znajomych w zakładce "Blogosfera". Z Twoich znajomych, Moniko, kojarzę Asmodeusza.

      Usuń
  10. Wielu z tych, których wymieniłaś, to moi blogowi znajomi. Anafiga, Renia, Klater, Maria-Dora... A jeszcze Krajanka, Trocki, Pragmatyk, Azrael (ten ostatni raczej podziwiany przeze mnie, niż zaznajomiony, choć zdarzało się nam komentować wzajemnie swoje teksty). Tęskni człowiek do nich. Czasem odpalam pocztę i przypominam sobie moją daną z nimi korespondencję prywatną. Nie ze wszystkimi miałem kontakt na privie - ale z niektórymi z nich - bardzo intensywny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wymienione przez Ciebie osoby gdzieś musiałam widywać. Zapewne komentowaliśmy na tych samych blogach.

      Usuń
  11. Smutno, że tyle blogerów jest już po drugiej stronie życia. Ważne, że o nich pamiętamy. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Jak opublikować komentarz?

Jeśli nie masz KONTA GOOGLE, to..można wybrać:

- NAZWA /ADRES URL - w..okienku NAZWA wpisać nick i w..okienku ADRES wkopiować adres swojego bloga.

- ANONIMOWY - w tej opcji proszę podpisać się w..komentarzu.

W komentarzu można stosować kursywę i czcionkę pogrubioną.