No, proszę, wygląda na bardzo miłe świętowanie. Pewnie dlatego, że z dala od wielkich polityków. Myślę, że taka właśnie jest prawdziwa Polska. ps najładniejsza jest dziewczynka z kotylionem.
Pewnie, że tak. Wystarczy poczytać relacje z różnych miast. Jest godnie i miło. Jedynie bliżej polityków się kotłuje. A telewizja tym karmi. Cały czas pokazują ten "kocioł" w kordonie policji. Nie lepiej, żeby mnie pokazali, jak śpiewałam? :))) Chociaż w przerywniku.
Anzai, grochówka była przepyszna. Wojskowa już taka jest. W domu nigdy taka się nie uda. Musi być wielki kocioł i ciśnienie, jakiego w małym garnku się nie uzyska.
Im dalej od centrum, tym przyjemniej się świętowało, jak widzę. Moja Córka, żeby wrócić bezpiecznie z Centrum Warszawy, musiała odczekać do 20. wieczorem... Pozdrowienia! :)
Dziękuję Elu. No ja się pod kule nie pchałem. Tylko policja po prostu strzelała do tłumu a ja w tłumie fotografowałem. Oczywiście ryzykowałem, ale w razie czego to do siebie mogę mieć tylko pretensję. Pamiętasz wypadek jak kule pomylono kilka lat temu i wystrzelono i zabito ludzi??? Idę do Ciebie bez butów. Kupie je w sobotę:)
O jak spokojnie u Was!!!!!!!!!!!!! To tak też można świętować? Nie wiedziałem o tym bo mieszkam w 100licy!:) Pięknie, spokojnie i dostojnie:):) Niewiarygodne! Dziękuję za wizytę
No to jeszcze dodam, że świętowanie z dala od Stolicy naprawdę było piękne i dostojne. Im mniejsza miejscowość tym bardziej dostojnie i patriotycznie i bez policji bo, jak słusznie zauważa alElla, nie ma takiej potrzeby. I chyba właśnie tam, w tych małych miejscowościach jest prawdziwa Polska. Spokojna i przyjazna.
Zadymiarze chyba chcą być na afiszu, to rozróby robią w pobliżu władzy. I jest ich niewielu. Jaki to odsetek świętujących w całej Polsce? Ale ci w kominiarkach rzucający kamieniami to jedno. Z takimi można się rozprawić za łamanie prawa. Co z takimi mówcami, którzy przemawiają, że chcą "walczyć z wrogami polskości aż do ostatniego tchnienia, które oby wkrótce nastąpiło".. To jest bardzo groźne, bo - szczególnie młodzieży - może się pomylić chuligaństwo z walką o kraj.
Dokładnie tak. Na tej manifestacji pojawiły się bardzo groźne hasła, niebezpieczne dla młodzieży, którą zawsze porywają mocne doznania i emocje. Młodzież niechętnie pójdzie spokojnie i dostojnie z Prezydentem ale ciągnie ich tam gdzie jest "akcja".
Na szczęście dużo jest młodych, których to nie porywa. Wiele zależy od środowiska, w którym się dorasta. Choćby ta cudna dziewczynka z kotylionem. To jest kwiat i przyszłość Polski!
No, proszę, wygląda na bardzo miłe świętowanie. Pewnie dlatego, że z dala od wielkich polityków. Myślę, że taka właśnie jest prawdziwa Polska.
OdpowiedzUsuńps najładniejsza jest dziewczynka z kotylionem.
Bet, oczywiście. Jestem tego samego zdania, tylko nie pokazują tej prawdziwej i mile świętującej Polski.
UsuńWniosek z tego, że Polska i Polacy są OK. Trzeba tylko polityków wysłać na emigrację i będziemy szczęśliwi.
UsuńPewnie, że tak. Wystarczy poczytać relacje z różnych miast. Jest godnie i miło. Jedynie bliżej polityków się kotłuje. A telewizja tym karmi. Cały czas pokazują ten "kocioł" w kordonie policji. Nie lepiej, żeby mnie pokazali, jak śpiewałam? :))) Chociaż w przerywniku.
UsuńNooo, za taką wojskową grochówkę to bym nawet zaśpiewał "I Brygadę"
OdpowiedzUsuńAnzai
Anzai, grochówka była przepyszna. Wojskowa już taka jest. W domu nigdy taka się nie uda. Musi być wielki kocioł i ciśnienie, jakiego w małym garnku się nie uzyska.
UsuńU nas też była uroczystość w mieście, ale bez grochówki. Szkoda!!!
OdpowiedzUsuńŚpiewanie pieśni przy grochowce było bardzo przyjemne. Jak dla mnie tylko za krótko. No, ale... to listopad. Szybko gardło się wyziębia.
UsuńAle mi narobiłaś ochoty na grochówkę, chyba jutro ugotuję, choć nie będę przy niej maszerować.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Anno, mawiają, że po grochówce maszerowanie koniczne:)))
UsuńI o to chodzi. Radość świętowania. I spokój...
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie właśnie świętowanie. Zresztą... któż nie ceni spokoju i nie lubi radości?
UsuńIm dalej od centrum, tym przyjemniej się świętowało, jak widzę.
OdpowiedzUsuńMoja Córka, żeby wrócić bezpiecznie z Centrum Warszawy, musiała odczekać do 20. wieczorem...
Pozdrowienia! :)
A moi Warszawiacy bali się wychodzić z domu.
UsuńU nas też była grochówka :)
OdpowiedzUsuńPochwalam takie inicjatywy. Wszystko jest dobre, co sprzyja przyjaznej integracji społeczeństwa.
UsuńSpokój bije z tych zdjęć. Można wyjść z dziećmi.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Tak, spokojnie i przyjemnie.
UsuńDziękuję Elu. No ja się pod kule nie pchałem. Tylko policja po prostu strzelała do tłumu a ja w tłumie fotografowałem.
OdpowiedzUsuńOczywiście ryzykowałem, ale w razie czego to do siebie mogę mieć tylko pretensję.
Pamiętasz wypadek jak kule pomylono kilka lat temu i wystrzelono i zabito ludzi???
Idę do Ciebie bez butów. Kupie je w sobotę:)
O jak spokojnie u Was!!!!!!!!!!!!!
To tak też można świętować? Nie wiedziałem o tym bo mieszkam w 100licy!:)
Pięknie, spokojnie i dostojnie:):)
Niewiarygodne!
Dziękuję za wizytę
Prawda, jak miło jest patrzeć, gdy panowie mundurowi noszą grochówkę, a nie strzelają, bo nie ma takiej potrzeby.
UsuńNo to jeszcze dodam, że świętowanie z dala od Stolicy naprawdę było piękne i dostojne. Im mniejsza miejscowość tym bardziej dostojnie i patriotycznie i bez policji bo, jak słusznie zauważa alElla, nie ma takiej potrzeby.
OdpowiedzUsuńI chyba właśnie tam, w tych małych miejscowościach jest prawdziwa Polska. Spokojna i przyjazna.
Zadymiarze chyba chcą być na afiszu, to rozróby robią w pobliżu władzy. I jest ich niewielu. Jaki to odsetek świętujących w całej Polsce? Ale ci w kominiarkach rzucający kamieniami to jedno. Z takimi można się rozprawić za łamanie prawa. Co z takimi mówcami, którzy przemawiają, że chcą "walczyć z wrogami polskości aż do ostatniego tchnienia, które oby wkrótce nastąpiło".. To jest bardzo groźne, bo - szczególnie młodzieży - może się pomylić chuligaństwo z walką o kraj.
UsuńDokładnie tak. Na tej manifestacji pojawiły się bardzo groźne hasła, niebezpieczne dla młodzieży, którą zawsze porywają mocne doznania i emocje.
UsuńMłodzież niechętnie pójdzie spokojnie i dostojnie z Prezydentem ale ciągnie ich tam gdzie jest "akcja".
Na szczęście dużo jest młodych, których to nie porywa. Wiele zależy od środowiska, w którym się dorasta. Choćby ta cudna dziewczynka z kotylionem. To jest kwiat i przyszłość Polski!
UsuńJestem w Szczecinie, jutro odpowiem, usteczka też możesz mieć Całuski
OdpowiedzUsuńJuż się na to cieszę :)
Usuńpiękne zdjęcia, mówią same za siebie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTak, Jagoda, dlatego nawet nie opisywałam.
Usuńsuper zdjęci są bardzo ciekawe buźka.
OdpowiedzUsuń