26 czerwca 2013

Ścieżka z cudami natury, przełęcz Gemmi i termalne rozkosze w środku Alp

"Wer den Dichter will verstehen,
Muss in Dichters Lande gehenn"  
/Goethe/


Szwajcaria. Leukerbad
15 czerwca 2013 r.
       Pośród takich oto krajobrazów dochodzimy do ścieżki - metalowej kładki - zawieszonej w wąwozie na wysokości kilku metrów nad górskim strumieniem. Jesteśmy pierwszymi turystami „testującymi” kładkę po zimie. Jej uroczyste otwarcie po naprawach uszkodzeń uczynionych przez śnieg zaplanowane dopiero za kilka dni. To niezwykła oferta dla turystów. Bez niej nie każdy mógłby znaleźć się tak blisko  szumiących wodospadów i skał, których nagie majestatyczne szczyty inspirowały Goethego.





foto. Ula



       Wracamy ścieżkami pośród zieleni, nie gubiąc z oczu górskich szczytów.  Takich gór jeszcze nie widziałam. Są inne od znanych z moich dotychczasowych wędrówek. Może dlatego tak mocno działają na wyobraźnię. Aż chce się chwycić za pióro i zostać poetą. Zaczynam myśleć o człowieku i przeżywanym przez niego pięknie. Muszę tylko uważać, żeby nie zapatrzyć się „na amen” jak ta oto para.



KLIK w zdjęcia - powiększa je


Błogosławiony świat
który szczytami równa ludzi
gdy w plecaku niesione serce
mówi ”dzień dobry”  każdemu
gdy oczy skaczą
po krawędziach piękna 

/.../ I skały mają zapach słodki
Gdy cisza rozmawia z niebem /.../

Deklamuję sobie w myślach strofy, których autora nie pamiętam i... zalewam się łzami upojenia.


       Ogarniam się, pakuję do plecaka wzruszenia, łzy i  westchnienia. Czas wyruszyć kolejką linową na przełęcz Gemmi,  znajdującą się między szczytami  Daubenhorn  /2942 m/ i Rinderhorn /3448 m/. A tu? Znowu upajanie!


Podziwianie alpinistów

Upajanie wietrzne

Upajanie leżakujące

       Oprócz widoku na berneńskie i walijskie Alpy, w podziw wprawiają mnie alpiniści. Oko zawieszam także na plecakach leżących tu i ówdzie. Pozbywając się ciężaru, pozostawiają je na jakiś czas turyści udający się na szlaki przełęczy Gemmi. Niezwykłe to dla osoby nauczonej przyciskać wszelkie skarby do siebie i wręcz... "nienormalne"? Nikt tych plecaków nie ukradnie?

       Po południu relaks w basenach Lindner  Alphentherme. Tu jest bardzo dostojnie i dystyngowanie. Chyba jednak nie wtopiliśmy się w atmosferę dostojeństwa, hi, hi...

Zdjęcie ze strony: http://www.mojaszwajcaria.pl/kraj_wallis_leukerbad.php


61 komentarzy:

  1. Widzę, że Ty jeszcze myślami w Szwajcarii. :) Tak jakoś lirycznie się zrobiło :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze? Ja dopiero zaczynam ;) :)))

      Usuń
    2. Ha, ha :) To będę do Ciebie wpadać, by powspominać. Ja jeszcze zdjęć dobrze nie pooglądałam i nie posegregowałam do wywołania, ciągle nie mam czasu. :)

      Usuń
    3. Ja już przestałam wywoływać zdjęcia. Nikt tego nie chce i tak oglądać, a ja sama mam wszystko pod powiekami.

      Usuń
    4. Ja zawsze trochę wywołuję, potem je przycinam, wycinam, wklejam, opisuję i w chwili nostalgii oglądam. Wolę oglądać w albumie niż w komputerze. :) Tylko jakoś ciągle nie mam czasu, by się za to zabrać. :)

      Usuń
    5. Też wolę oglądać papierowe zdjęcia. Milsze są także do oglądania w towarzystwie.

      Usuń
  2. Wynika z tego, że jesteś "upojona"... Na szczęście tylko widokami i poczuciem piękna. Poupajam się i ja klikiem w zdjęcia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To przyjemny rodzaj upojenia. Nigdy kaca nie powoduje :)

      Usuń
  3. Do kompletu brakuje mi tylko wywiadu z Wilhelmem Tellem
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ten kanton. Trzeba by jechać do Bürglen w kantonie Uri.

      Usuń
  4. Mnóstwo okazji do upajania się. Przepiękne widoki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Więcej widoków jest w galerii "Szwajcaria w moich oczach". Zapraszam.

      Usuń
  5. "Alpy ścigane wzrokiem ze szczytu na szczyt
    uciekają wyżej,
    wyżej przebiły błękit i zajęły niebo." - Julian Przyboś

    ściskam chędogo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Doznaję gór - objawienia planety na ziemi
      /Julian Przyboś, List ze Szwajcarii/

      Usuń
  6. No, proszę, coraz więcej znajomych w tej Szwajcarii: Goethe, Przyboś, Wilhelm Tell... Dawaj dalej! Kto tam jeszcze bywał?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Wielki znajomy" Włodzimierz Ilicz Lenin! W miasteczku Leukerbad bywał w jedynym tam 5-gwiazdkowym hotelu i pewnie zgłębiał tajniki luksusu, żeby go wprowadzać w robotniczych izdebkach swojego kraju ;)

      Usuń
    2. ŁŁŁŁŁŁŁŁŁŁŁŁŁŁoooooooooooooo...toż to rewelacja! Ale czy już wtedy ten hotel miał 5 gwiazdek? Leninowi zapewne wystarczyła jedna, byle czerwona była.
      Ho,ho,ho...Lenin moczył się w ciepłych źródełkach wrogich ustrojowo?

      Usuń
    3. Jak najbardziej czerwone gwiazdki ma herb kantonu Valais. Ale... ale... także w połowie czerwone, a w połowie białe. Także białe. Białe chyba wrogie Leninowi? :)))

      Usuń
    4. Oczywiście, że białego Lenin nie lubił, zwłaszcza Białej Armii :)))
      Oj, musiały go złościć te biało-czerwone gwiazdy.

      Usuń
    5. A jednak mu nie przeszkadzało pławić się w tych gwiazdkach ;)

      Usuń
  7. Takie widoki zostaja w czlowieku dlugo...
    Serdecznosci
    judith

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To dobrze, że ludzka pamięć potrafi piękno przechowywać.

      Usuń
  8. W 1967 r. na szkolnej wycieczce na Kaukaz wykonałem zdjęcie strumienia górskiego, który w skałach wyrzeźbił kilkusetmetrowej głębokości kanion. Zdjęcie wyglądało podobnie jak to Twoje z nrem ...792-002, i tym samym popełniłem podobny błąd. Zdjęcie podobało się wszystkim, którzy ... byli na tej wycieczce, pozostali niczego nie rozpoznawali, obracali zdjęciem na wszystkie strony, i nie wiedzieli co to jest, i gdzie góra, a gdzie dół. Teraz zawsze ustawiam jakiegoś człowieczka (albo coś) na pierwszym planie ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za wąska ścieżka, żeby kogoś postawić i potem w Net zamieszczać. Byłaby ogromniasta czyjaś głowa. Złapałam kawałek barierki, ale trochę za mało i nie zauważyłeś.

      Usuń
    2. No faktycznie jest coś białego, ale to nic nie mówi o skali krajobrazu. Tutaj chyba zawsze trzeba zepsuć kompozycję obrazu jakimś czytelnym dodatkiem. Byłoby fajnie jakbyś miała wymienną optykę.

      Usuń
    3. Pewnie, że by się chciało mieć.

      Usuń
  9. Od dawna ta Szwajcaria chodzi mi po głowie, teraz będę myśleć intensywniej ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nigdy w życiu nie weszłabym na żadną kładkę, bo już od samego patrzenia kręci mi się w głowie. Piękne widoki mogę oglądać z daleka.
    Serdecznie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  11. Piękna wyprawa... mnie pozostało pozachwycać się patrząc na zdjęcia:))
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wszystko na zdjęciach uchwyciłam. Chciałam pozachwycać się także "gołym" okiem.

      Usuń
  12. Alpy są po prostu piękne -piękne i wielkie. Zawsze budzą mój podziw i zachwyt.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niektórzy mawiają, że w Alpach nawet krowy są większe :)

      Usuń
  13. Mogłabym wspominać bez przerwy i bez przerwy oglądać te zdjęcia...
    Niesamowite...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wyobrażam sobie, jakie super zdjęcia mają chłopaki z tych aparatów z obiektywami, jak lufy armatnie. Nie mogę się doczekać, kiedy na "dropsie" udostępnią.

      Usuń
    2. Dlaczego zawsze koło mojego komentarza jest taki brzydki znaczek "zakaz wjazdu"
      Jestem jakaś gorsza czy co? Da się to zmienić?

      Usuń
    3. Można zmienić, ale Ty musisz to zrobić, ja nie mam takiej możliwości.

      Usuń
    4. Widzę, że masz konto na guglu i obrazek w profilu. Nie mam pojęcia, dlaczego tu nie wskakuje. A komentujesz jako "ula (google)" ?

      Usuń
    5. tak, komentuje z google.

      Czuję się niechciana i odrzucona.... ;-)

      Usuń
    6. To nie wiem Ula, co to za licho, że ten znaczek wyskakuje, zamiast Twoje zdjęcie profilowe.

      Usuń
  14. Witaj alElla..Weszłam do Ciebie od Malinki.Bardzo pięknie opisujesz swoje doznania z wycieczek...Nigdy w Alpach nie byłam...Zdjęcia urocze.Pozdrawiam serdecznie danka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam radośnie na pierwszej posiaduszce i zapraszam zawsze.

      Usuń
    2. No ja się zabiję! Danusia ze Szwecji przyjechała? Cygan niech nie szczeka,tu sami swoi!-:)))

      Usuń
  15. Widzę, ze Twoja wrażliwa dusza, całą sobą upajała się pięknem i egzotyka miejsc, które mogą porażać niezwykłością. Bądź szczęśliwa, że przyszło Ci oglądać i chłonąć duszą piękno krajobrazu i miejsca niepowtarzalne. Pozdrawiam Twoje rozmarzone serduszko i całuski zostawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie przypuszczałam, że wrażenia mogą być tak silne. Jestem tak szczęśliwa, jak nie wiem, co :)

      Usuń
    2. lubię spotykać szczęśliwych ludzi

      Usuń
  16. No tak - jak mozna taka wyprawe zapomniec - nie mozna. Pieknie opisujesz swoje wrazenia. Ja ci tylko tych term troszke zazdroszcze. Jak ja lubie takie ciepelko...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też lubię ciepełko. Basenowa za bardzo nie jestem.

      Usuń
  17. Dzień dobry Państwu! Oto widzimy cykl obrazów pt"alElla w raju". To Ty nic nie nagrzeszyłaś w życiu doczesnym??..Eee.,nie kłam..lewy paszport sobie wyrobiłaś..

    OdpowiedzUsuń
  18. zapatrzyłam się na amen i co teraz będzie ??? cudne miejsca odwiedzasz i piszesz tak, że szum wody z tego magicznego wodospadu słyszę. Bo ja pies na wodospady jestem.

    OdpowiedzUsuń
  19. To się Przemek ucieszy jak to przeczyta. Tak Przemek to niepospolity człowiek i się cieszę, ze Jego znam.
    Pozdrawiam Ciebie i do Ciebie idę.........

    Elu!
    No co? Ale pięknie!!!!!!!!!!!!!!!!
    Tym bardziej, że dawno w górach nie byłem. Też polskich. Tak jakoś wyszło. Gratuluję serdecznie takiej wycieczki. Wpadła w dobre, spracowana ręce:)
    Czyli wszystko przede mną. Czyli WARTO ŻYĆ :)
    Dziękuje bardzo za relacje
    Vojtek u Ciebie w Alpach

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Vojtku, pobuszuj też w albumie Picasa (wejście na górze po prawej). Sądzę, że parę zdjęć tam da się przytulić do Twojego serducha.

      A Przemek może nie tylko się cieszyć, ale wręcz być dumny, o!

      Usuń
  20. Ech............... urlop mam tylko jeden. Czasami jednak warto powiedzieśćAŻ JEDEN :)
    Pozdrawiam d
    Dyżurną Strażaczke Kraju

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mogłyby być wakacje 2 - miesięczne, jak dla dzieci :)))

      Usuń
  21. Cóż za wspaniała podróż Elu, zajrzałam też do relacji Uli i Absoluta :)
    Świetny mieliście pomysł i z przyjemnością przeczytam nie tylko Twoje wzruszające relacje, ale i ich wspomnienia.
    Nie pytam, jak doszło do skrzyknięcia się razem na tę podróż, bo pewnie doczytam, ale uważam, że to genialna sprawa dogadać się z osobami, które chcą zwiedzić te same miejsca, co my, a potem pojechać tam razem - czysta przyjemność nie tylko ze zwiedzania, ale i z podróżowania z ludźmi, których do tej pory znało i lubiło się z blogów.

    Jeśli sobie wreszcie za jakiś czas poukładam to moje życie tak, żeby było i na podróże, mam nadzieję kiedyś do Was dołączyć.
    Póki co pracuję nad tym, ale to nie takie proste :)
    Nie piszę też o tym układaniu, bo to długi temat.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Iw, ta podróż była nagrodą w konkursie na Onecie. Ale dogadywaliśmy się faktycznie wspaniale. Jak starzy znajomi,albo jeszcze lepiej.

      Usuń

Jak opublikować komentarz?

Jeśli nie masz KONTA GOOGLE, to..można wybrać:

- NAZWA /ADRES URL - w..okienku NAZWA wpisać nick i w..okienku ADRES wkopiować adres swojego bloga.

- ANONIMOWY - w tej opcji proszę podpisać się w..komentarzu.

W komentarzu można stosować kursywę i czcionkę pogrubioną.