8 kwietnia 2020

Wielkanoc 2020

Jeszcze  będzie  dobrze!


Drogim Posiaduszkowiczom 
oraz wszystkim podróżującym 
po sieci Gościom

życzę

zdrowych i spokojnych Świąt Wielkanocnych
oraz  optymizmu. 


#Palma i fot. alElli

Jeszcze  będzie  dobrze!  

*Na świąteczny stół - wiosenny sos wielkanocny*

       Szklankę majonezu wymieszać z rozpuszczoną w odrobinie wody łyżeczką żelatyny i połączyć ze szklanką ubitej śmietany. Do tego dodać drobno posiekane białko z 2 - 3 jajek ugotowanych na twardo, 2 łyżeczki musztardy, 2 pęczki drobno posiekanego szczypiorku /albo mniej - według uznania/, dwie łyżki drobno posiekanej naci pietruszki, 1 drobniutko posiekaną cebulę /poczekać, aż się zsiusia i wycisnąć w lnianej szmatce/, łyżeczkę świeżo utartego chrzanu i sok z cytryny. Dodać szczyptę soli i cukru pudru do smaku. Można też dodać do sosu parę posiekanych listków  młodego szczawiu i szpinaku, jeśli już rośnie w przydomowym ogródku.
Przed podaniem sos powinien dojrzeć w chłodnym miejscu przez co najmniej dwie godziny. 

Jeszcze  będzie  dobrze!

42 komentarze:

  1. Formularz kontaktowy Bloggera do [~Posiaduszki u alElli]
    "JESZCZE BĘDZIE DOBRZE"
    raczej
    MUSI BYĆ DOBRZE Elu!

    Mimo podeszłego wieku, mimo doświadczeniu jakie przez te lata zdobyłem, mimo uzyskanej wiedzy jaką mi przekazali profesorowie o sławie międzynarodowej, nie mogę zrozumieć wydarzeń nam, przez naszych "politykierów" serwowanym.
    Dlaczego do Twojej uczelni cichaczem wprowadzono "ukoronoanego" wirusa. Nieważne jaką ilość studentów tym wirusem zarażono. Ten fakt i jego ukrywanie jest zbrodnią kryminalną. Oni nie są godni Trybunału Stanu, oni powinni stanąć jak normalni kryminaliści przed Sądem.
    Przypominam, że nie tak dawno Ci "politykierzy" za Wasze i moje pieniądze przeprowadzili podłe
    i w dodatku publiczne oczernianie : sędziów, nauczycieli i lekarzy.
    ..................................................
    ..................................................
    Przepraszam, że odbiegłem od uroczych świątecznych tematów.
    Serdecznie Was pozdrawiam
    Mirek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Druhu Mirku, świąteczne tematy nie przykryją w żaden sposób tego, co się dzieje. Choćby nie wiem, jak się starać, żeby myśleć świątecznie, to i tak myśli biegną w innym kierunku.

      Co do Szkoły Głównej Służby Pożarniczej, to zastanawiam się, jak można ukrywać, jeśli jest tam koronawirus?! Podchorążowie tej szkoły są skoszarowani, wszyscy ze wszystkimi mogą mieć kontakt na zajęciach czy choćby na stołówce. Wykładowcy i pracownicy administracyjni są dochodzący. Najstarszy rocznik zaraz wraca do domu. Czym to grozi, wszyscy wiemy.

      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    2. Kopiuję wpis podchorązych na fejsbuku:

      MUNDUROWI DZIĘKUJĄ RZĄDOWI
      18 godz. ·
      #koronawirus

      Szkoła Główna Służby Pożarniczej

      Odczepcie się od podchorążych!

      "

      Od momentu opublikowania informacji o naszych problemach, dostajemy coraz więcej sygnałów od cywilnych sąsiadów. Piszą oni skargi do rektora, publikują też wiele zdjęć podchorążych przemieszczających się w grupach. Fotki pojawiły się w komentarzach na MDR, jak również pod artykułami TVN i Onetu.

      W związku z tym chcielibyśmy wyjaśnić kilka szczegółów dotyczących naszego funkcjonowania.

      SGSP składa się z dwóch obiektów umieszczonych obok siebie. Oba są ogrodzone. Jest to zamknięty kompleks.

      Przemieszczanie się między obiektami zawsze odbywało się poprzez kładkę nad ulicą Urzędniczą.

      Od długiego czasu ta kładka jest zamknięta - nadzór budowlany tak nakazał. Teraz studenci zmuszeni są przemieszczać się ulicami Żoliborza.

      Nie jesteśmy w stanie tego uniknąć. Musimy jakoś dostać się na stołówkę. Zdajemy sobie sprawę, że mieszkańcy mogą być zaniepokojeni przemarszami grup. Prosimy jednak zrozumieć, że w akademikach i tak mieszkamy ściśnięci jak ogórki w słoiku - po 4-6 osób na 12-15 metrach kwadratowych.

      Ciągle ze sobą spędzamy czas i się mieszamy. Razem pełnimy służby. Przemieszczanie się w grupach naprawdę niewiele zmienia w naszym przypadku. Mamy teraz nacisk, żeby to ograniczyć, choć jest to trudne, gdy kilkaset osób ma przemieścić się między obiektami.

      Pragniemy, aby sąsiedzi zrozumieli, że nie jesteśmy tutaj w kupie dobrowolnie. Pewnie, że każdy wolałby być w domu, jak reszta studentów w Polsce. Jesteśmy jednak studentami mundurowymi, mamy pewne obowiązki.

      Gdy na Żoliborzu wybucha pożar, czy dochodzi do wypadku, to właśnie my reagujemy. Jesteśmy obsadzani w Podziale Bojowym, czyli uczestniczymy w regularnych działaniach PSP.

      Te zdjęcia, którymi sąsiedzi zasypują władze Szkoły, pokazujące, jak się przemieszczamy ulicami, czy gramy w piłkę na wewnętrznym boisku, nie oddają całości sytuacji..

      Mieszkamy wszyscy razem. Żyjemy razem. Pełnimy razem służby.

      Nam też jest trudno - każdy obawia się zarażenia i mieszkania w tym zbiorowisku. Jesteśmy osobami młodymi, ale zagrożenia nie można bagatelizować. Zdajemy sobie z tego sprawę. Prosimy więc sąsiadów o większą wyrozumiałość i zrozumienie naszego systemu funkcjonowania.

      Ktoś, kto podjął decyzję o naszym przebywaniu tutaj, zrobił to z taką intencją, żeby właśnie Wam zapewnić bezpieczeństwo. Jeżeli macie pretensje, to kierujcie je do naszych przełożonych. Nie do nas.

      Mamy nadzieję, że Sąsiedzi i wszyscy pozostali Czytelnicy zrozumieją naszą sytuację. Prosimy o wyrozumiałość. Pamiętajcie też, że jesteśmy tu dla Waszego bezpieczeństwa.

      Życzymy wszystkim dużo zdrowia. Ze strażackim pozdrowieniem,

      Podchorążowie SGSP

      "

      Chodzi o ten wpis:

      https://www.facebook.com/MundurowiDziekujaRzadowi/posts/2885417488191997

      A na Onecie, to chodzi o ten artykuł:

      https://wiadomosci.onet.pl/…/koronawirus-szkola-glo…/rkg5trn

      Usuń
    3. Koronawirusa w Szkole Głównej Służby Pożarniczej ukrywano, chorym studentom zarzucano symulowanie, a tymczasem w szkole rosła liczba zakażonych.
      Koronawirus w Szkole Głównej Służby Pożarniczej. Kolejne osoby z pozytywnym wynikiem.

      Usuń
  2. Dobroci, dla Ciebie, i wszystkich miłych ludzi, czy obchodzą święta czy nie obchodzą. Zdaję sobie sprawę, że tej pierwszej grupie będzie teraz ciężej. Jak napisałam już gdzie indziej, wśród wszystkich debilnych przepisów, które wprowadzono z naruszeniem innych przepisów, od korony nie uratuje nas niechodzenie do parku i hejtowanie tych, którzy chcą. Jeśli ktoś nas zarazi, to najpewniej będzie to bliska nam osoba. Być może w czasie najbliższych świąt. Uważajmy na siebie i ograniczajmy kontakty do niezbędnego minimum, jeśli tylko możemy (nie każdy może - w Irlandii duże grono zakażonych to pracownciy szpitali). Pozdrowienia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak! Tak! Dobroci dla wszystkich!
      Dla obchodzących święta będzie bardzo trudno. Spotkania rodzinne bowiem są ważnym elementem świąt. Ale nic to. Czymże wobec tych, którzy chorują i tracą bliskich jest świąteczny stół w dużym gronie...
      Pozdrowienia odwzajemniam.

      Usuń
  3. Od dziesięciu dni miałem być w Polsce Hahahaha. My ładujemy a życie swoje, zatem Wielkanoc spędzę w zaciszu mojej oazy spokoju.
    Dzięki za życzenia. Spokoju i pogody ducha życzę Tobie a każdemu kto tu zagląda

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję pięknie. :)
      Pogoda ducha jest ważna w trudnym czasie. Staram się o nią dla zdrowia psychicznego.
      Dobrze, Marku, że nie przyleciałeś. Siedziałbyś na kwarantannie i tyle tylko miałbyś z pobytu w Polsce. Może nawet rodziny nie zobaczyłbyś, albo bliskich także na kwarantannę naraził.

      Usuń
  4. Niechaj te święta, mimo wszystko będą dla Ciebie radosne , zachowają Cię w zdrowiu i przyniosą nadzieję na lepsze jutro:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bądźmy zdrowi, Jotko, a lepsze jutro nadejdzie na pewno...

      Usuń
  5. Dobrze, że zamieściłaś wpis o strażakach. To ważne aby zrozumieć na czym polega ich służba i oddać szacunek za narażanie swojego zdrowia.Przed strażakami czapki z głów!
    Oby wszyscy w zdrowiu przetrwali.
    Zdrowych Świąt dla Ciebie alEllu, Twoich Gości i Strażaków!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tym studentom - strażakom z Żoliborza w Warszawie zaczęli dokuczać mieszkańcy, gdy dowiedzieli się,że na uczelni jest koronawirus. Dobrze więc, że wyjaśnili, jak funkcjonują i działają.

      Dziękuję za życzenia. Trwajmy w zdrowiu! Szczególna dbałość niech obejmuje pracowników służby zdrowia, mundurowych, handlowców i wszystkich innych, bez których trwanie byłoby niemożliwe.

      Usuń
  6. Najlepsze Wielkanocne życzenia.
    Na pohybel zarazie:))

    Pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
  7. Coś Wam napisze na temat noszenia masek ochronnych przed koronawirusem. Właśnie wróciłem z mojej kolejnej terapii z Kliniki. Generalnie ten rodzaj maseczki jaka jest obecnie produkowana w milionowych ilościach, to chroni jedynie pozostałych ludzi przebywających w naszym bezpośrednim środowisko, ale nie nas. O ile wszyscy jednocześnie będą stosować maski, to jesteśmy jako tako chronieni. Każdy z nas będzie mówiąc potocznie,, kichał,, w swoją maskę, nie wydzielając żadnych dużych ilości wirusa do środowiska. Dajmy na to , iz w naszym bezpośrednim środowisko , o ile tylko jedna osoba będzie bez maseczki ochronnej, a jest zakażona wirusem, to takie maseczki nas nie ochronią. Przykra prawda, przez wielu całkowicie niezrozumiała. Jak już stwierdzono, ze każdy z nas w ciągu dnia wielokrotnie (automatycznie ) dotyka rękoma okolic twarzy , nosa , oczu) przenosi z brudnych rak bakterie , wirusy na twarz. Chociażby dlatego wszyscy powinni nosić maski ochronne.
    W bardzo dużej klinice do której dojeżdżam około 100km, wszyscy obowiązkowo muszą nosić maseczki ochronne. Przed kliniką podwójna kontrola. Nikt obcy tam nie wejdzie, tylko pacjenci i to bez osób towarzyszących. Przed wejściem do środka obowiązkowa dezynfekcja rąk i każdy otrzymuje (za darmo) maseczkę ochronną, którą musi nosić permanentnie aż do opuszczenia kliniki. Przez 7 godzin mojego pobytu nie spotkałem nikogo, aby zdjął maseczkę z twarzy ( naród zdyscyplinowany). Przed wejściem do gabinetu lekarskiego należy dodatkowo dezynfekować ręce . Praktycznie w bardzo wielu miejscach znajdują się odpowiednie urządzenia do dezynfekcji rąk, także z tym nie ma problemu. Miasto w którym znajduje się klinika ( na południu Niemiec) jest wielkości około - jak dwa razy Koszalin. Miasto wyludnione. Środki komunikacji miejskiej prawie puste, podobnie i pociągi.,,, tylko ok. jedna piąta nosi maseczki . Na tablicach świetlnych ukazuje się informacja, aby w bardzo ograniczony sposób korzystać z przejazdów pociągami( tylko z konieczności). Nawet w pociągach dalekobieżnych typu ICE, zauważyłem tylko po kilka osób w jednym przedziale. Wygląda to nieciekawie i przygnębiająco.
    Wiele dużych firm w Niemczech wpadła kilka lat temu na ;;genialny pomysł;;,, zmniejszając swoje koszty poprzez likwidacje magazynów i przerzuciło swój towar na samochody ciężarowe poruszające się systematycznie po autostradach,. Towar ma być natychmiast po wyprodukowaniu dowożony do poszczególnych zakładów, ( brak jakichkolwiek zapasów, wszystko na styk). Ponadto produkcja wielu podstawowych towarów odbywa się w dalekich krajach jak Chiny , Indie, Bangladesz itp. Wystarczyło, ze zabrakło tylko,, głupich,, maseczek ochronnych a musimy czekać na nie tygodniami.
    Pozdrowienia z Bawarii ( Bayern) i zdrowych Świąt.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem, dlaczego w Polsce nie zalecano, jak dotąd, maseczek, a jedynie zachowanie 2 metrowej odległości. Co z tego, że zachowujemy odległość, jeśli za chwilę wchodzimy w ewentualną chmurę koronawirusa. Kiedy jeszcze nie było w Polsce takiej epidemii, ja już zaczęłam kombinować domowym sposobem maseczki. Nie było jednak sensu nosić je, skoro każdy - kto słuchał się ministra zdrowia - maseczek nie zakładał. Siedziałam więc w domu i jadłam suchary, zanim zorganizowałam sobie dostawy pod drzwi. Obecnie nałożono obowiązek zakrywania ust i nosa, ale dopiero od 16 kwietnia. Nie wiem dlaczego nie natychmiast i o co chodzi z tym szesnastym? Czy dzisiaj, jutro, pojutrze... koronawirus będzie odpoczywał? Czy da spokój swoim ofiarom podczas wzmożonych zakupów świątecznych?
      Pozdrawiam serdecznie i także życzę zdrowia.

      Usuń
    2. Ja też nie wiem o co chodzi z tym 16 kwietnia. Jakiś nowy Wielki Czwartek wirusowy?

      Usuń
    3. Ja rozumiem, że do czwartku poświątecznego jesteśmy bezpieczni. Potem już nie. ;) :)

      Usuń
    4. Potem rządowi skończą się pomysły jak nas jeszcze bardziej przestraszyć i zamknąć usta. Maska na twarz i do głosowania marsz!

      Usuń
    5. Według mojego kodeksu takie wybory poddpadają pod przestępstwo, więc nie będę współuczestniczyć. Nie życzę sobie także, aby rękoma, które dotykały tysiąc klamek dostarczać mi pakiet wyborczy, ponieważ nie wystarczy czasu, by te papiery poddać kwarantannie. Nie po to męczę się samotnie w całkowitej rozrywającej serce izolacji i zamknięciu, by państwo podrzucało mi koronawirusa "taranując" moje drzwi, o!

      Usuń
  8. Drobna uwaga co do samodzielnego szycia przez nas maseczek. Aby maseczka spełniała swoją role, należy w górnej jej części która bezpośrednio przylega do naszego nosa wszyć w tym miejscu taki plastykowo- druciany element, który należy zacisnąć na naszym nosie, gdyż przeważnie maseczka nie przylega nam dokładnie w tym miejscu. Po lekkim zaciśnięciu takiego elementu nasza maska staje się szczelniejsza.
    ALBO :
    O ile ktoś ma czas ,to może zapoznać jak samemu wykonać maseczkę:
    poniżej link jak ją wykonać oraz całkiem dobry link na przetłumaczenie tekstu na j. polski

    https://www.giessener-anzeiger.de/panorama/aus-aller-welt/stoffmasken-zum-selbermachen-bloggerin-zeigt-wie-es-geht_21500278


    https://pl.pons.com/tłumaczenie-tekstu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo za informację i linki. Doceniam Twoją troskę o Posiaduszkowiczów.

      Co do tego elementu zaciskającego na nosie, to widziałam, jak lekarz kombinował ze spinaczem biurowym. Pomyślałam wtedy o takim właśnie druciano-plastikowym płaskim elemencie. Czasem woreczki z chlebem są czymś takim zaciskane.

      Usuń
    2. W masce jest gorąco i zaparowują mi okulary! Plusem jest ukrycie niedostatku urody.

      Usuń
    3. Trzeba maskę wyżej na nos naciągnąć i potem włożyć okulary tak, aby przyciskały maskę i maska była pod okularami, wtedy tak nie zaparowują szkła.
      Mnie też jest gorąco, a w dodatku mokro i to nie tylko pod nosem, ale nawet na plecach i na głowie. Dzisiaj wyszłam w masce na śmietnik i musiałam natychmiast zdjąć, bo czułam, że zemdleję. Nie wyobrażam sobie, jak lekarze wytrzymują.

      Usuń
    4. Też podziwiam zamaskowanych pracowników. Może to kwestia przyzwyczajenia ale dla mnie maska to męka.

      Usuń
    5. Może się przyzwyczaili i dla nich to nie nowość.

      Usuń
  9. Coś z prasy zachodniej:
    Kilka dni po rozpoczęciu stosowania środków ograniczających rozprzestrzenianie się wirusa, w centrum dyskusji znalazły się konsekwencje ekonomiczne. Terapia nie powinna być gorsza od choroby, mówi się o niej w wielu miejscach. Wielkie zmartwienie: operacja udana, pacjent martwy. Przepowiednie Cassandry nie wydają się nieuzasadnione: Instytut Ifo prognozuje, że każdy dodatkowy tydzień przestoju będzie kosztował jeden procent produktu krajowego brutto (PKB), tj. około 35 mld euro, podaje ;Media& Pioneer";. W najgorszym przypadku produkcja gospodarcza spadłaby o 20 procent. Kraj jest w trakcie zjazdu - i nie jest jasne, czy jest tam pas startowy, jak twierdzi ekipa wokół dziennikarza Garbora Steingarta.

    Mniej bogactwa, więcej biedy
    Innymi słowy, ludzie będą biedniejsi, chociaż należy wprowadzić rozróżnienie: niektórzy ludzie będą nieco mniej bogaci; wielu ludzi straci swoje skromne bogactwo; ich SUV produkowany w kraju będzie musiał ustąpić miejsca produktowi koreańskiemu; może być konieczne częstsze spędzanie wakacji na balkonie (jeśli taki jest), a cotygodniowe wizyty w restauracji mogą na razie odejść do przeszłości. Znaczna część populacji będzie prawdopodobnie jeszcze biedniejsza niż obecnie. Mówi się, że (Dienstleistungsproletariat) osoby świadczące uslugi będą zubożałe. Coś z prasy zachodniej:
    Kilka dni po rozpoczęciu stosowania środków ograniczających rozprzestrzenianie się wirusa, w centrum dyskusji znalazły się konsekwencje ekonomiczne. Terapia nie powinna być gorsza od choroby, mówi się o niej w wielu miejscach. Wielkie zmartwienie: operacja udana, pacjent martwy. Przepowiednie Cassandry nie wydają się nieuzasadnione: Instytut Ifo prognozuje, że każdy dodatkowy tydzień przestoju będzie kosztował jeden procent produktu krajowego brutto (PKB), tj. około 35 mld euro, podaje ;Media& Pioneer";. W najgorszym przypadku produkcja gospodarcza spadłaby o 20 procent. Kraj jest w trakcie zjazdu - i nie jest jasne, czy jest tam pas startowy, jak twierdzi ekipa wokół dziennikarza Garbora Steingarta.

    Mniej bogactwa, więcej biedy
    Innymi słowy, ludzie będą biedniejsi, chociaż należy wprowadzić rozróżnienie: niektórzy ludzie będą nieco mniej bogaci; wielu ludzi straci swoje skromne bogactwo; ich SUV produkowany w kraju będzie musiał ustąpić miejsca produktowi koreańskiemu; może być konieczne częstsze spędzanie wakacji na balkonie (jeśli taki jest), a cotygodniowe wizyty w restauracji mogą na razie odejść do przeszłości. Znaczna część populacji będzie prawdopodobnie jeszcze biedniejsza niż obecnie. Mówi się, że (Dienstleistungsproletariat) osoby świadczące uslugi będą zubożałe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wizyty w restauracjach akurat mnie nie dotyczą, więc takie zmartwienie nie mieści się w moich kategoriach zubożenia. Najważniejsze, aby było zdrowie, a zjeść można zalewajkę z sucharów, którą już nie raz w życiu przyszło się ratować. Kwestia bogactwa i biedy różnie jest interpretowana. Jeden zbiednieje tak, że nie będzie go stać na czyściciela basenu, sprzątaczki i prąd w 15 pokojowej rezydencji, a drugi nie będzie miał co jeść. Tyle tylko, że ten drugi ma szansę dostać chleb i talerz zupy od instytucji charytatywnej. Natomiast nie wiem, czy charytatywnie czyśći się baseny oraz pozłacane klamki, więc ten pierwszy "biedę" odczuje bardzo.

      Usuń
  10. Te maski, to naprawdę problem dla chodzących w okularach. Chyba sam opracuję jakiś osobliwy wzór dla siebie. Zdrowych świąt!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdrowia! Zdrowia! I jeszcze raz zdrowia.

      Także noszę okulary. Zdjęcia maseczki mojego projektu, którą wykonałam z męskiej chusteczki do nosa wysłałam Ci na pocztę. Może i Tobie taka będzie odpowiadać? A jeśli opracujesz coś lepszego, to pięknie proszę o podzielenie się pomysłem.

      Usuń
  11. Dziękuję bardzo Elu za śliczne życzenia !
    I ja Ci życzę wszystkiego co najlepsze w ten wyjątkowy czas.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czas jest bardzo wyjątkowy i pomimo, że ciężki, będę szukać tego, co mi życzysz, Karolino. Dziękuję.

      Usuń
  12. Apel do politykow:
    Wychodzi na to, że albo wy wiecie coś czego nie wiedzą oni, albo oni rozumieją coś, czego wy nie rozumiecie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem, czy politycy przeczytają apel do nich skierowany. Dla Ciebie, Gallu Anonimie, także najlepsze życzenia świąteczne.

      Usuń
  13. Samego dobra życzę i dziękuję za smakowity przepis. Już dziś wypróbowałam.
    Zasyłam serdeczności

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawa byłam, czy ktoś się skusi na ten sos. Mnie smakuje nadzwyczaj, zarówno do słaty, jak i do zimnego mięsiwa.

      Usuń


  14. Całkiem ciekawa informacja ( dla tych , ktorzy wybierają sie do Włoch) , jaki był początkowy przebieg zakażenia koronawirusem w tym kraju:
    We Włoszech pierwszy przypadek COVID-19, choroby wywołanej przez nowo zidentyfikowany wirus SARS CoV2, wystąpił w dniu 30 stycznia: Niektórzy chińscy turyści, którzy przybyli z Wuhan przez Pekin, zostali przyjęci do szpitala Spallanzani w Rzymie, który specjalizuje się w chorobach zakaźnych. Aby zablokować rozprzestrzenianie się wirusa, tego samego dnia minister zdrowia Roberto Speranza ogłosił embargo na loty z miast chińskich - w tym z autonomicznych regionów Hongkongu i Makau - do Włoch. W dniach po pobycie chińskiej pary w szpitalu w Rzymie odkryto kilka nowych przypadków w grupie Włochów repatriowanych z regionu Wuhan. Eksperci odetchnęli z ulgą, ponieważ wszystkie przypadki pochodziły z zagranicy i nie doszło do lokalnego zakażenia. Alarm w środku nocy. Potem, dość gwałtownie, 20 lutego, w środku nocy, Rada Społeczna Lombardii, Giulio Gallera, ogłosiła, że Mattia, 38-letni Włoch z małego miasteczka Codogno w Lombardii, został hospitalizowany w związku z ciężkim nietypowym zapaleniem płuc i uzyskał wynik pozytywny na obecność wirusa SARS CoV-2. Człowiek ten nie podróżował do Chin, ani nie miał kontaktu z ludźmi z Azji. Został on przebadany na obecność nowego wirusa tylko dlatego, że młody anestezjolog, który miał do czynienia z pogarszającym się stanem pacjenta, złamał protokół i poprosił o pozwolenie na przebadanie tego pacjenta nawet bez oczywistych czynników ryzyka.

    Codogno znalazło się w centrum lokalnego ogniska choroby zakaźnej: w kolejnych dniach zidentyfikowano nowe przypadki i cały obszar został poddany ścisłej kwarantannie na dwa tygodnie: było jednak za późno. Do 12marca we Włoszech odnotowano 15 113 przypadków zakażenia, 1 016 zgonów i 1 258 wyleczonych pacjentów. Cały kraj jest zamknięty. Miasta takie jak Mediolan i Bergamo w Lombardii stoją w obliczu gwałtownego wzrostu liczby osób przyjmowanych do szpitala z Covidem-19. Szkoły, uniwersytety i sklepy są zamknięte (wszystkie oprócz tych, które sprzedają np. podstawowe artykuły spożywcze i leki); Narodowy System Zdrowia stara się poradzić sobie z ogromną liczbą pacjentów, którzy muszą być leczeni na oddziale intensywnej terapii i wentylowani maszynowo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A w Polsce według niektórych nie dzieje się nic nadzwyczajnego. Władza chodzi na cmentarz, w jakiś sposób "forsując" limuzyną zamkniętą bramę, przygotowuje wybory oraz nie przestrzegając zasad bezpieczeństwa, które sama narzuciła, organizuje uroczystości...

      Usuń
  15. Uważam , ze w sytuacji pandemii i grożącego nam kryzysu ekonomicznego, wybory prezydenta powinny odbyć się w sposób proponowany przez PIS. Nie wyobrażam sobie sytuacji, aby w Polsce Senat należał do opozycji oraz prezydentem został ktoś z nich. Większego burd.... sobie nie wyobrażam. W takiej sytuacji najwięcej stracą tylko Polacy. Unia na pewno nam nie pomoże. Znaną prawdą jest stwierdzenie, im gorzej w Polsce tym lepiej dla innych krajów. Nie łudźmy się tym, iz Unia powstała tylko po to, aby Polakom żyło się dobrze. Tylko naiwniak może tak myśleć.
    Swego czasu sam Rakowski wypowiedział znamienne zdanie mówiąc o poszczególnych państwach., iz na świecie panuje zasada ,, im sąsiad słabszy , tym lepszy.
    Nie przesadzajmy, ze listonosz przyniesie nam pocztę zainfekowaną wirusem. A co innej poczty nie odbieramy od listonosza? W niektórych szkołach uczono logicznego myślenia (logiki), ale jak widzę nie wszyscy tu piszący chodzili na te zajęcia, albo …...
    Notabene- nie należne do żadnej partii.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi gościć Ziomala. :) Proszę jednak, aby nie stosować w komentarzach argumentum ad personam i nie oceniać innych komentatorów. Utrudnia to adekwatne reagowanie na przedstawiane argumenty i sugeruje, że zostały one wyczerpane. W związku z tym nie ma już pola do dyskusji, choć komentarz w pierwszej części jest ciekawy.

      Usuń

Jak opublikować komentarz?

Jeśli nie masz KONTA GOOGLE, to..można wybrać:

- NAZWA /ADRES URL - w..okienku NAZWA wpisać nick i w..okienku ADRES wkopiować adres swojego bloga.

- ANONIMOWY - w tej opcji proszę podpisać się w..komentarzu.

W komentarzu można stosować kursywę i czcionkę pogrubioną.