Cześć I - http://grycela.blogspot.com/2018/01/retrospektywne-spojrzenie-na-egipt.html
Część II - http://grycela.blogspot.com/2018/02/retrospektywne-spojrzenie-na-egipt.html
Część III - https://grycela.blogspot.com/2018/03/iii-retrospektywne-spojrzenie-na-egipt.html
Część II - http://grycela.blogspot.com/2018/02/retrospektywne-spojrzenie-na-egipt.html
Część III - https://grycela.blogspot.com/2018/03/iii-retrospektywne-spojrzenie-na-egipt.html
Część V - https://grycela.blogspot.com/2024/12/v-retrospektywne-spojrzenie-na-egipt.html
„Lepiej niż woda i piwo, lepiej niż dym kadzidła w świątyni i kaczki w sitowiu Wielkiej Rzeki oddaję treść życia w Egipcie, gdzie nic się nie zmienia z upływem czasu, lecz wszystko zostaje po staremu.”
„Lepiej niż woda i piwo, lepiej niż dym kadzidła w świątyni i kaczki w sitowiu Wielkiej Rzeki oddaję treść życia w Egipcie, gdzie nic się nie zmienia z upływem czasu, lecz wszystko zostaje po staremu.”
„…i nie potrafię naprawdę powiedzieć, co w tej całej podróży było prawdą, a co fikcją, pozorem, bajką. Jak sen upłynęły te dni i szybko jak mgnienie przeminęły i już ich nie ma.”
„ Amon-Re płynął po niebie w złotej łodzi, a poprzez rzekę dochodził do moich uszu gwar miasta. Po Nilu pływały statki i łodzie o czystych żaglach, a praczki plaskały kijankami, śmiały się i głośno pokrzykiwały przy pracy. Dzień był upalny i jasny..."
Ubrane na czarno, w chustach na głowach, nubijskie praczki wzbudzają zainteresowanie turystów. Na nabrzeżu, tuż przy nich leży komórka i pistolet.
Tak było... i tak jest...
Zobaczyłam miasto, w którym starożytne ruiny współistnieją z nowoczesnością. Zobaczyłam wielką tamę asuańską, która ujarzmiła Nil i dała elektryczność, ale zamieszkałym na terenie obecnego sztucznego Jeziora Nasera Nubijczykom zabrała ziemię i domostwa. Jezioro stale zapewnia wodę, ale Nil już nie wylewa i nie nanosi żyznego mułu, który zastąpiono nawozami sztucznymi stosowanymi nieumiejętnie i w nadmiarze.
Zobaczyłam, jak w samym środku malowniczej panoramy granitowych skał wyrastają ku niebu kolumny i filary na wyspie poświęconej bogini Isis. Jest to naprawdę niezwykły widok. Chwilami aż ma się wrażenie, że istnieje tylko w naszej wyobraźni. Niegdyś uważano, że cudowne i dobroczynne wylewy Nilu właśnie tutaj brały swój początek. Świątynię Izydy budowano przez osiemset lat, w czasach ptolomejskich i rzymskich. Łączy ona elementy architektury starożytnego Egiptu z architekturą grecko – rzymską i malowniczo harmonizuje z otoczeniem.
Dwaj młodzi Nubijczycy przewożą nas łodzią z jednym żaglem (feluką) na wyspę File. Tu, w samym środku malowniczej panoramy granitowych skał wyrastają ku niebu kolumny i filary świątyni poświęconej bogini Izis. Widok jest niezwykły! Chwilami ma się wrażenie, że istnieje tylko w naszej wyobraźni. To jedna z najbardziej imponujących świątyń w Egipcie. Niegdyś uważano, że cudowne i dobroczynne wylewy Nilu właśnie tutaj biorą swój początek.
Stoję przed świątynią i nie mogę wyjść z podziwu nad jej ogromem i majestatem. Budowano ją przez 800 lat, a kawałek ziemi, na której stoi, wraz z kolumnadą i dziedzińcem uznawany był jako pierwszy, który wynurzył się z wód Chaosu. I ja tu byłam i po tej ziemi stąpałam.
Nubijczycy są nawet przystojni, ale na twarzy mają wyrysowaną biedę. Wyraz ich twarzy wydał mi się także... pełen zadumy i smutku. Żałowaliśmy, że wcześniej daliśmy się namówić na zakupy. To właśnie tu i właśnie u Nubijczyków powinniśmy kupić pamiątki. Żałując młodych chłopców oferujących korale z drzewa sandałowego i skarabeuszki, kupujemy i wcale nie targujemy się. Są mili, nie są nachalni i krzykliwi. Z szacunkiem i gracją zawiązują na ręce bransoletki i wkładają na szyję korale. Pomagają wejść do kamieniołomu, czy na łódź i nie domagają się jałmużny. Kiedy podają rękę kobiecie, by jej pomóc, czynią to tak delikatnie, jakby turystka była z kryształu. Pomagają wejść do kamieniołomu, czy na łódź i nie wyciągają ręki po jałmużnę. Towar prezentuję, ale nie wciskają na siłę.
Dziś, po latach, zastawiam się, czy to nie jest po prostu profesjonalizm wyuczonych na potrzeby turystów pracowników? Aby naprawdę poznać i ocenić ludzi, trzeba z nimi przebywać dłużej z dala od atrakcji turystycznych. Dla wspomnień wrażenie się jednak liczy i niech tak pozostanie...
***
Byłam także w kamieniołomie z niedokończonym obeliskiem oraz Instytucie Papirusu, gdzie kupiłam kilka oryginalnych papirusów. Jak się okazało później, nigdzie więcej takich nie było. Pod piramidami sprzedawano chińskie nie wiadomo z czego, a w pobliżu kurortów bananowe.
![]() |
Pokaz produkcji papirusu |
W kamieniołomie temperatura przekraczała 45 stopni. Odczuwalna zdawała się dużo niższa, ponieważ wilgotność powietrza była zerowa.
Obelisk jest ciekawostką dla turystów, lecz w starożytności był rozczarowaniem dla egipskich kamieniarzy, ponieważ podczas prac pojawiło się pęknięcie (widoczne na zdjęciu).
Obelisk ma 42 metry długości i waży w przybliżeniu 1200 ton. Nie wiem, jak go zważono.
Jeszcze pojeździliśmy autokarem po Asuanie, głównie odwiedzając apteki i toalety.
Teraz czekała długa droga do Kairu... cdn.
Niesamowita podróż. Nigdy w Egipcie nie byłam więc z wielkim zainteresowaniem i przyjemnością wszystko przeczytałam.
OdpowiedzUsuńO teraz będę czekać na ciąg dalszy...
Serdeczności pozostawiam.
Stokrotka
Nie ma zbytniego zainteresowania nawet osób, które prosiły o wznowienie tych wspomnień. Cieszę się Twoim, Stokrotko, zainteresowaniem.
UsuńNie byłem w Egipcie i z bilansu z życiem wychodzi mi że nie będę. Trochę żal
OdpowiedzUsuńŻycie jest zbyt krótkie, aby wszędzie być i wszystko zobaczyć.
UsuńNajlepsze jest to, że wspomnienia, w tym klimat i odczucia, z tej podróży trwają przez lata. To może się zdarzyć tylko turyście autentycznie zafascynowanemu starożytnym Egiptem. Gratuluję!
OdpowiedzUsuńSugerując się opowieściami tych, którzy w Egipcie także byli, na pewno nie pojechałabym, pomimo zainteresowania starożytnym Egiptem.
UsuńTwoje opisy przypomniały mi film według powieści o H.Poirot i jego podróży po Nilu :-)
OdpowiedzUsuńPanoramy, które służyły jako tło w filmie, w tym piramidy i Sfinks w Gizie są autentyczne. Większość scen natomiast kręcona w studio. Także Nil jakiś "nienilowy" mi się wydawał. I przyroda jakby inna, raczej przypominająca trzęsawisko na jakimś jeziorze w rezerwacie, niż autentyczne brzegi Nilu. Ale... może się czepiam. ;)))
UsuńNiesamowite przedstawienie Egiptu. Poruszyła mnie historia opisująca Nubijczyków. Nigdy w Egipcie nie byłam, słyszałam różne opinie, a ta historia jest jak zupełnie niepasująca do tego kraju. Aż chce się tam pojechać. Pozdrawiam poświątecznie i życzę wszystkiego dobrego na Nowy Rok! :)
OdpowiedzUsuńSerdecznie witam na "Posiaduszkach" nowo przybyłą osobę. Miło mi, że wzbudziłam zainteresowanie.
UsuńCo do opinii o Egipcie, to chyba zależy od tego, kto po co jedzie. Opinie zawsze są subiektywne.
Dziękuję za życzenia noworoczne. Odwzajemniam!
To prawda, co człowiek, to inna opinia. :) Również ślę podziękowania i pozdrawiam serdecznie! :)
UsuńPoza tym turysta, który nie przygotuje się odpowiednio, może czasem być czymś zszokowany.
UsuńWow, co za przepiękny opis podróży! 🌍 Twoje opisy Egiptu są tak żywe, że niemal czuję się, jakbym tam była razem z Tobą Na. 2025 ✨ Życzę Ci wielu kolejnych niezapomnianych przygód i pięknych miejsc do odkrywania!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo. Wszystkiego najlepszego w nowym roku!
UsuńOoo, to musiała być ciekawa wyprawa, skoro wspominasz ją po latach. Z okazji nowego, 2025 roku chciałabym Ci życzyć wszystkiego co najlepsze i najpiękniejsze. Niech ten rok po prostu będzie dla Ciebie łaskawy i dobry. Pozdrawiam noworocznie
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo. Życzenia odwzajemniam i serdecznie pozdrawiam.
Usuń