9 lutego 2021

Ale Jungfrau. Alpy

Czy aparat fotograficzny  „mógł znać”  twórczość poety Jana Kasprowicza? 

       Anzai - Posiaduszkowicz od zarania dziejów tego bloga - czasami ocenia blogowe fotografie i na ich podstawie uczy różnych sztuczek, dzięki którym zdjęcia stają się lepsze - https://foto-anzai.blogspot.com/. Zawsze też podkreśla, że fotografujący może widzieć co innego, niż aparat fotograficzny i oglądający zdjęcia. 

A czy można - podczas robienia zdjęć - na cokolwiek spoglądać oczami kogoś innego? Mnie się zdarzyło, że w Alpach Szwajcarskich na szczyt Jungfrau "spoglądałam Kasprowiczem”. Okazało się, że aparat swoim oczkiem widział tak samo, jakby… Wyczuwał moje i poety emocje?

Jan Kasprowicz. Z wichrów i hal, Z Alp.

Granitów srebrny zrąb

w przewiewnych fioletach,

Na czole mając tkań,

sprzędzoną z śniegów mlecznych,

Pnie się w niebieską głąb

po mgieł sinawych grzbietach,

By symbol wiecznych trwań

i prawd strzelistych, wiecznych.

/.../

Tak przędzie sobie tkań,

ze śniegów tkań promienną,

Milczących pani skał,

ta Jungfrau niewzruszona.







  /.../

A Jungfrau z chmurnych szarf

na skroniach swego szczytu

Śnieżysty przędzie haft

i mgławy włos swój czesze

Na nieb bezbrzeżny krąg

i milczy, niewzruszona.






       Chyba zbyt daleko w tych emocjach odleciałam, hi, hi… Co jednak szkodzi, jak nie zawadza?!

Zainteresowanym udostępniam album SZWAJCARIA https://photos.app.goo.gl/TSe5TCPT98P5j4n52

Linki do wszystkich moich albumów znajdują się w ramce po prawej stronie zatytułowanej ZDJĘCIA GOOGLE.

W trudnym czasie pandemii, dziś wspominam wycieczkę do Szwajcarii - piękne dni - "Media Trip Poland". 

56 komentarzy:

  1. Jungfrau - Panna młoda w chmurach i mgłach. Jak tu nie odlecieć w emocjach? Nie znałam tego wiersza Kasprowicza. "Tkań promienna" usprawiedliwia dodatkowo Twoje odlecenie.
    Jak dobrze, że jest co wspominać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tym, że Jan Kasprowicz był w Szwajcarii i napisał strofy o Jungfrau opowiadał szwajcarski przewodnik. Byłam zdumiona, że wymienił wielu słynnych Polaków, którzy w Szwajcarii gościli i o każdym potrafił coś powiedzieć.

      Jak tak sobie oglądam zdjęcia, to dochodzę do wniosku, że więcej wspomnień mam pod powiekami, niż na fotografiach. Są piękniejsze i nawet bardziej wyraziste.

      Usuń
    2. ... i chyba nie ma bardziej zaawansowanego technologicznie sprzętu od pióra i pędzla, który byłby w stanie to piękno spod powiek wyciągnąć i pokazać. Jak się nie jest poetą czy artystą malarzem to można tylko samemu odlecieć - nie dzieląc się emocjami z innymi.

      Usuń
  2. Ach ta Jungfrau!
    Wspinałbym się :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie! Tylko podziwiać, to stanowczo za mało dla mężczyzny. ;) :)

      Usuń
  3. No wiesz- Szwajcaria nie taka odległa od Polski i na ogół większość tych co wielbili Tatry po pewnym czasie"lądowała" w Alpach- to wszak kolejny stopień wtajemniczenia wysokogórskiego. Wpierw wędrujesz po naszych Tatrach jako turysta, potem część "infekuje się" wspinaczką wysokogórską i zdobywa kolejne szczyty, potem już nie starcza Tatr ani po polskiej ani po słowackiej stronie i jedzie się w Alpy, bo jak kiedyś któryś powiedział "gdzieś trzeba od skały odpaść". A gdy już i Alpy "schodzone" zaczyna się marzyć o Andach, Himalajach i innych górach na końcu świata- tych zdobytych i tych jeszcze dziewiczych.Coś o tym wiem, mój mąż był taternikiem i miał pecha- spotkał mnie, a ja, podła , kazałam wybierać- albo ja, albo góry i wybrał mnie na całe 55 lat.
    Serdeczności;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podoba mi się, że w Szwajcarii to, co mógł widzieć tylko wytrawny alpinista, zostało udostępnione wszystkim, łącznie z ludźmi na wózkach inwalidzkich. Mogą oglądać z bliska nawet szczyty czterotysięczników.

      Nie możesz być podła, skoro wygrałaś z górami, a mąż dokonał właściwego wyboru i cieszył się tym aż 55 lat.

      Usuń
  4. Jung Frau - znaczy młoda kobieta, po niemiecku. Ja wolę jednak nazwać ją Panną Młodą. Może być?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, to Młoda Kobieta. U Kasprowicza góra ta uosobiona jest jako kobieca piękność.
      Pewnie, że to Panna Młoda. Przecież ma suknię z białych koronek i welon.

      Usuń
    2. NO właśnie. Jak się dobrze przypatrzeć i uruchomić wyobraźnię to z mgieł, nitek chmur in śniegu można zobaczyć szarfy, haft na sukni a nawet snujący się welon...
      Kasprowicz wspomina też o czesaniu włosów, które wiatr rozwiewa.

      Usuń
    3. Dokładnie tak to widziałam w naturze. I mój aparat też to zauważył swoim "oczkiem", skoro i Ty widzisz to samo na zdjęciach.

      Usuń
    4. Zdjęcia robią ogromne wrażenie. Nie wiem czy są perfekcyjne technicznie, ale dla zwykłego oglądacza ważne jest właśnie to wrażenie. Na tych zdjęciach widać zachwyt. Coś takiego uchwycić na fotografii to wielka sztuka!

      Usuń
    5. Cieszę się, że zachwyt zauważasz.
      O dobrej jakości technicznej raczej nie ma mowy. Zdjęcia robiłam byle jakim, taniutkim aparatem bez żadnych dodatków, jak przysłona przeciw lodowcom, czy coś jeszcze…
      Jedyne, co w aparacie ustawiłam - dzięki Anzaiowi, bo nawet nie wiedziałam, że udając się na lodowiec trzeba to zrobić - to odpowiedni balans bieli. Ale i tak, jak Anzai tu przyjdzie, to zapewne nasze wrażenia sprowadzi ;) do parteru, hi, hi.

      Usuń
  5. Zdjęcia są fenomenalne!
    A przy okazji wymyśliłam dlaczego Jungfrau jest taka rozmarzona, trochę smutna. Może zakochana w tatrzańskim Śpiącym Rycerzu i żal jej kamienne serce ściska, że on śpi!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O Śpiącym Rycerzu jest wiele legend, ale żeby Jungfrau była w nim zakochana? No, no... To może być z legendy dotąd nieodkrytej.

      Usuń
    2. Bo to ja wymyśliłam!

      Usuń
    3. Nie mów tego rycerzowi, bo jeszcze ucieknie z Zakopanego do Jungfrau.

      Usuń
  6. Mój bratanek mieszka w Szwajcarii i tyle pięknych zdjęć się naoglądałam, że nie dziwi Twój zachwyt.
    O urokach Szwajcarskich szlaków pisze też Ania na blogu Ekstrat życia, polecam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za polecenie. Chętnie poczytam, co pisze Ania.

      Usuń
    2. Pozaglądałam sobie w linki na spokojnie, świetne te filmiki, z piękną muzyką, kto wie, może i ja się wybiorę?

      Usuń
    3. Idę do Ani szukać tych filmików.

      Usuń
    4. U Ciebie w te filmiki podlinkowane zaglądałam, ale u Ani tez bywają:-)

      Usuń
    5. Nie wiem, o jakie filmiki chodzi.

      Usuń
    6. Aaaa, te filmiki w starych - zalinkowanych tutaj - notkach.

      Usuń
  7. O złudzeniach (wrażeniach) optycznych pisałem tutaj:
    https://bezkomentarza.wordpress.com/2018/06/09/seks-pornografia-czy-tylko-zludzenia-optyczne/https://bezkomentarza.wordpress.com/2018/06/09/seks-pornografia-czy-tylko-zludzenia-optyczne/
    Przytaczam link, bo zauważyłem, że nie czytałaś akurat tego postu.
    Postawiłaś bardzo interesujące pytanie: "A czy można - podczas robienia zdjęć - na cokolwiek spoglądać oczami kogoś innego?" Oczywiście, że tak! Można, a nawet trzeba! I taką miałem nadzieję tworząc ten blog. Oczywiście nie chodziło mi o "moje oczy", tylko tych, którzy mnie nauczyli innego patrzenia świat.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie nie czytałam i bardzo żałuję. Dzisiaj nadrobiłam to. Post o wrażeniach optycznych nadzwyczaj ciekawy i wiele mi rozjaśnia. Przeczytałam też wszystkie komentarze. Dyskusja także wartościowa. Nie wiem, jak mogłam tę notkę przegapić.

      Usuń
  8. O złudzeniach (wrażeniach) optycznych pisałem tutaj:
    https://bezkomentarza.wordpress.com/2018/06/09/seks-pornografia-czy-tylko-zludzenia-optyczne/https://bezkomentarza.wordpress.com/2018/06/09/seks-pornografia-czy-tylko-zludzenia-optyczne/
    Przytaczam link, bo zauważyłem, że nie czytałaś akurat tego postu.
    Postawiłaś bardzo interesujące pytanie: "A czy można - podczas robienia zdjęć - na cokolwiek spoglądać oczami kogoś innego?" Oczywiście, że tak! Można, a nawet trzeba! I taką miałem nadzieję tworząc ten blog. Oczywiście nie chodziło mi o "moje oczy", tylko tych, którzy mnie nauczyli innego patrzenia świat.

    PS.
    Nie wiem czy moderujesz linki, więc na wszelki wypadek wklejam kopię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już wiem, dlaczego ten tekst przegapiłam. Opublikowany był w czerwcu, a to miesiąc mojego wędrowania gdzieś w świecie.

      Sama nie wiem, czy linki są moderowane. Pewnie tak, bo kiedyś pojawiało się dużo komentarzy z linkami reklamowymi.

      Usuń
  9. AlEllu zerknij do panelu administracyjnego, bo tam od wczoraj zapewne wiszą moje komentarze z linkami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie wisiały w spamie. Przepraszam.
      Na szczęście mam powiadomienia pocztowe, więc nie przegapiłabym.

      Usuń
  10. Zimowe zdjęcia Apl zachwycające!!!
    Już dość dawno zauważyłam, więc to dla mnie oczywiste, że przez obiektyw aparatu widzę inaczej, niż bez niego. A patrząc na gotowe zdjęcie - nawet ja sama widzę jeszcze co innego. I każdy inny obserwator również.
    Taaaaa. Optyka jest fascynującą dziedziną. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zachwycające też to, że w dole zielono, kwitnąco i ciepło (byłam tam w czerwcu).

      Usuń
  11. Sprostuję w całkiem prozaicznym stylu. To nie przez obiektyw aparatu widzi się inaczej, to obiektyw - zależnie od typu i firmy - spogląda na świat inaczej, jeżeli ta antropomorfizacja urządzenia jest uprawniona.
    Ale zdjęcia przecudnej urody.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W przypadku zdjęć Jungfrau, obiektyw aparatu wyjątkowo widział to co ja i poeta, który przedstawił te obrazy w wierszu. Więc czasami przypisanie cech ludzkich urządzeniu jest jak najbardziej uprawnione. Już nie odlecę tak daleko, aby stwierdzić, że obiektyw jakby wyczuwał emocje towarzyszące ludziom podczas oglądania tych widoków.

      Usuń
  12. Wjechałam kiedyś na Aiquille du Midi w Chamonix ... i nigdy tego nie zapomnę.
    Także tego że podłoga mi się tam ruszała pod nogami - oczywiście tak mi się w głowie wtedy pomieszało z wrażenia. Patrzyłam jak alpiniści wychodzą na Mount Blanc ...
    Pisałam o tym kiedys na poprzednim blogu o tym - muszę odnależć ten tekst.
    Ale Kasprowiczem myślę tylko w Tatrach...

    OdpowiedzUsuń
  13. Fotki robią wrażenie niewątpliwie. Ja niestety jestem na etapie zdjęć z telefonu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie się nie spodobało fotografowanie telefonem, więc przeprosiłam stary aparat fotograficzny.

      Usuń
  14. Ło matko jedyna! Co za cudne zdjęcia!!!

    OdpowiedzUsuń
  15. Świetne zestawienie słów wierszy i widoku gór daje zrozumiały zchwyt. Cudny świat również zimą, chociaż tej pory roku nie lubię. Szwajcaria to urokliwy kraj, polubiony dzięki Ani Olszewskiej. Teraz będę przeglądać Twoje linki.
    Serdeczności i radości

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdjęcia zimowe, ale robione były latem - w czerwcu - na lodowcu w Alpach Berneńskich. Zimą nie wybrałabym się na wycieczkę.

      Usuń
  16. Te zdjęcia są rewelacyjne. Jak dla mnie oddają cały urok Alp. Z miłą chęcią sama bym pospacerowała w takiej aurze.
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, pandemia utrudnia wyjazdy gdziekolwiek.

      Usuń
  17. Zestawienie poezji i zdjęć genialne, wracam, by się zachwycać.
    Życzę słonecznego przedwiośnia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słońce już coraz śmielej ogłasza, że wiosna nadchodzi.

      Usuń
  18. W Szwajcarii byłem, ale nie w wielkich górach, natomiast najpiękniejszy i najrozleglejszy widok na Alpy Szwajcarskie rozciąga się z francuskiej Jury powyżej miejscowości Gex. Patrząc na południowy wschód widzimy po prawej Genewę, na wprost Jezioro Genewskie, a w oddali Alpy z Mont Blanc na czele - oczywiście przy dobrej pogodzie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie widoki zawsze mnie oczarowują i wzruszają. Najbardziej woda w słońcu z ośnieżonymi szczytami górskimi w tle.

      Usuń
  19. Moja propozycja dla WAS;;;; na pielgrzymke do Lichenia a nie w Alpy. Mieszkam od Alp w lini prostej ca 70 km. Najgorszy jest wiatr, wlasnie z tego kierunku, wieje tzw Alpenföhn. Szczegolnie osoby pracujace lub przebywajace na zewnatrz maja duze bole glowy, paskudny wiatr.Als Alpenföhn wird der Föhnwind des Alpenraumes bezeichnet.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Życzę, by te paskudne wiatry nie dosięgły Ciebie, Ziomalu.

      Usuń
  20. Zdjęcia bardzo piękne-.Ze względu na lęk wysokości nigdy nie zapuszczam się w góry ale uwielbiam je oglądać na zdjęciach. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na szczęście Internet daje możliwość oglądania wszystkiego, czego w naturze z różnych względów obejrzeć nie można.

      Usuń
  21. Woow, bo tyle się wyłoniło z moich ust. Niesamowite ujęcia.

    OdpowiedzUsuń
  22. Widać, że oko Twoje równie wrażliwe, co dusza.Fantastycznie skomponowałaś zdjęcia z treścią i nastrojem wiersza. Gratuluję i dziękuję za tak wspaniałe doznania. Niestety w mojej rodzinie robiło się mało zdjęć nie tylko podczas nielicznych wyjazdów urlopowych, ale także przy okazji świąt rodzinnych. Na dzień Kobiet chyba zafunduję sobie najprostszy aparat fotograficzny.Pozdrowienia i uściski.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto mieć możliwość robienia zdjęć. Życzę więc udanego zakupu. :)

      Usuń

Jak opublikować komentarz?

Jeśli nie masz KONTA GOOGLE, to..można wybrać:

- NAZWA /ADRES URL - w..okienku NAZWA wpisać nick i w..okienku ADRES wkopiować adres swojego bloga.

- ANONIMOWY - w tej opcji proszę podpisać się w..komentarzu.

W komentarzu można stosować kursywę i czcionkę pogrubioną.